Popkulturowy doradca zawodowy. 5 profesji, które wyglądają fajnie tylko w filmach

Dziś o zawodach, które w świecie popkultury oznaczają sławę, pieniądze i życie pełne przygód, natomiast w rzeczywistości… no cóż. Rzeczywistość nigdy nie jest tak fajna, jak ta filmowa. A może to i lepiej?

Maturzyści piszą swoje egzaminy. Za chwilę będą musieli zadać sobie mnóstwo bardzo ważnych pytań. Na jakie studia iść? Czy w ogóle iść na studia? A może od razu do pracy? Albo – kompromisowo, czy łączyć pracę ze studiami? Oczywiście zasadniczym pytaniem jest to słynne „co chcesz w życiu robić?”. Ale zostawmy na chwilę te bardzo ważne życiowe wybory i zanurzmy się w popkulturowej nostalgii.
Ile razy po obejrzeniu jakiegoś filmu oświadczaliście rodzicom, że właśnie was olśniło i już wiecie, co chcecie robić w życiu? Mnie zdarzało się to średnio raz na miesiąc. Biegałam do biblioteki, wypożyczałam książki z danej dziedziny i siedziałam nad nimi z wypiekami na twarzy, planując moją oszałamiającą karierę. A potem oglądałam następny film i zachwycałam się profesją kolejnego bohatera. Ostatecznie nic z moich wielkich planów nie wyszło, ale wcale się nie załamuję. Przecież w zwierciadle popkultury każdy zawód wydaje się przynajmniej 3 razy bardziej interesujący, niż jest w rzeczywistości.
Oto lista wymarzonych zawodów ze świata popkultury, które prawdopodobnie nie są tak ekscytujące, jak na ekranie!
Paleontolog
Któż z nas nie marzył o pracy paleontologa po obejrzeniu Parku Jurajskiego? Niestety, kiedy uświadomimy sobie, że nie polega ona na zatwierdzaniu kontrowersyjnych pomysłów multimilionera z prywatną wyspą pełną żywych dinozaurów, entuzjazm może bardzo szybko minąć. Bo, jak wyczytałam na jednym z forów  – po paleontologii bez problemu można znaleźć pracę… w Castoramie. W naszym kraju chyba trudno zostać drugim dr Alanem Grantem.
Tak nie wygląda praca paleontologa.
Tak też nie.
O! To jest praca paleontologa!
 
Archeolog
Kolejny zawód polegający w rzeczywistości głównie na spędzaniu długich godzin w laboratorium lub przy katalogowaniu zbiorów. A gdzie poszukiwanie zaginionej Arki? Niebezpieczne wyprawy w nieznane, labirynty pełne śmiertelnych pułapek, pościgi, wybuchy i magiczne artefakty? Jedno jest pewne. Jeśli napoi się studenta archeologii odpowiednią ilością alkoholu, to w końcu przyzna, że poszedł na studia, bo się naoglądał w młodości Indiany Jones’a.
Fajnie, gdyby tak wyglądała praca archeologa.
Sucharek branżowy
 
Pisarz
Pisarze w filmach i serialach prowadzą najczęściej życie pełne przygód i uniesień. Zazwyczaj ta profesja wiąże się także z posiadaniem małego, uroczego domku w Toskanii, w którym można w miły sposób walczyć z kryzysem twórczym. Oczywiście ten można bardzo łatwo pokonać i wcale nie trzeba się martwić o jakieś dedlajny i pustkę na koncie. Wystarczy tylko na chwilę zanurzyć się w dekadencji, wypić kilka butelek wódki, pójść do łóżka z kilkoma paniami (lub panami) i już – hit wydawniczy murowany. Żyć nie umierać. Rzeczywistość nie jest jednak tak różowa. No, chyba że jest się panią Michalak. Ale, do jasnej Anielki, któż z nas chciałby nią być?!
Tak sobie zawsze wyobrażałam moje pisanie!
Astrofizyk/pracownik NASA
Superbohaterowie może i nie są prawdziwi, ale jeśli ktoś marzy o możliwości uratowania świata od zagłady, powinien poważnie zastanowić się nad karierą fizyka, astrofizyka, matematyka, lub kogokolwiek, kto mógłby w ramach swojej posady odbierać komunikaty typu „Houston, mamy problem”. Kinematografia, od Apollo 13 do Marsjanina pokazuje nam, że nudni panowie (i panie) z nosami w komputerach mają tak naprawdę najbardziej ekscytującą pracę na Ziemi. Gorszą chyba tylko od tych, którzy na Ziemi akurat nie przebywają.
Kto chciał pracować w NASA?
Po krótkim zastanowieniu dochodzę do wniosku, że lepiej zostać za ekranem komputera, niż zapuszczać się w Kosmos
 
Detektyw/Policjant
Jeśli liczycie na życie pełne adrenaliny i niebezpiecznych przygód, praca detektywa lub policjanta to jest właśnie to! Oczywiście pod warunkiem, że swoją wiedzę na temat tych profesji czerpiemy z amerykańskich produkcji, a nie smutnych paradokumentów w stylu Malanowski i partnerzy. Niewątpliwie trudno nie zapałać chęcią do rozwiązywania zagadek kryminalnych, jak się człowiek wychowuje na Sherlocku Holmesie. Niestety w realizacji tych marzeń przeszkadza zazwyczaj smutna dysproporcja między wspaniałymi wyobrażeniami na temat naszej przenikliwości, a rzeczywistością w której nie możemy dojść nawet do tego, kto wypił nam ostatnie piwo z lodówki.

Ekscytujące życie detektywa.
Nawet teraz, kiedy jesteśmy już starsi i nie zmieniamy tak często planów, łatwo wpaść w pułapkę, jaką zastawia na nas popkultura. Filmy i seriale od lat próbują nas przekonać, że to co akurat w życiu robimy jest całkowicie bezsensowne, natomiast niektóre profesje obfitują w niesamowite zwroty akcji każdego roboczego dnia. Często mówi się, że w wyborze drogi życiowej trzeba podążać za marzeniami. Tyle, że nasze marzenia swoje źródła mają zazwyczaj w popkulturze. By uniknąć niepotrzebnych frustracji, warto pamiętać, że ona (popkultura właśnie!) uwielbia nas trochę oszukiwać. Jeśli więc żałujesz, że jutro czeka cię kolejne 8 godzin w korpo, pomyśl, że twoja wymarzona praca archeologa wcale nie polega na poszukiwaniu Świętego Gralla. Chyba, że tak jest w scenariuszu.
Miłego tygodnia!