Mrowiskiem w kij, czyli jak być mężczyzną spełnionym (w pracy i na Facebooku)?

Wpis o pewnym fanpage’u, który od kilku dni robi furorę na Facebooku. Jak być mężczyzną spełnionym i dlaczego powinniście dać mu lajka.

 

Zamieńmy się… stereotypami!

 

Znacie film Opressed Majority francuskiej reżyserki Eleonore Pourriat? To krótkometrażowy obraz pokazujący zwyczajny dzień mężczyzny… w świecie opanowanym przez kobiety. Seksmisja? Nie – próba odwrócenia ról i pokazania, jak wyglądałby świat w którym to mężczyzna musi codziennie zmagać się z seksizmem oraz stereotypami dotyczącymi swojej płci.

 

 

Film w bardzo obrazowy i sugestywny sposób ukazuje codzienność kobiet. I nie mówię tu wcale o ekstremalnych przypadkach, jak gwałt czy molestowanie (które, nota bene, choć są przykładami skrajnymi, wcale nie zdarzają się tak rzadko jak wielu się wydaje), a o „zwyczajne” zaczepki słowne, świecenie gołą klatą w upalny dzień (a teraz wyobraźcie sobie kobietę, która uprawia jogging bez koszulki), czy coś na pozór miłego i szarmanckiego – pobłażliwe traktowanie, tłumaczenie kobiecych zachowań hormonami i PMSem, udzielanie porad, których wcale nie potrzebujemy (ale z jakiegoś powodu mężczyźni czują potrzebę, by wyjaśniać nam świat).

 

Celem filmu jest walka z seksizmem oraz uświadomienie ludziom, że kiedy odwróci się schemat wtłaczany nam do głów od małego, można w pełnym świetle zobaczyć jego absurd.

 

Mężczyzna Spełniony – fanpage dla mężczyzn pracujących

 

Podobny cel spełnia fanpage Mężczyzna Spełniony. Nie znacie? Już wyjaśniam. To błyszcząca niczym miliony monet, absolutna perła Internetów. Profil, który od kilku dni ubóstwiam i kocham. Dlaczego? Bo walczy ze stereotypami inteligentnie, z dowcipem i bezlitosną szyderą!

 

Inspiracją dla założycieli był istniejący na Facebooku anglojęzyczny fanpage Man who has it all. Polska wersja jest jednak w dużej mierze oparta na oryginalnych pomysłach oraz na zabawie słowem, możliwej tylko w naszym języku.

 

Pewne schematy na temat ról płciowych i cech jakie powinni mieć prawdziwi mężczyźni i prawdziwe kobiety są nam aplikowane od samego początku procesu socjalizacji. Walka z nimi jest trudna, bo ciężko wykorzenić coś, co tak bardzo wrosło nie tylko w nasze  głowy, ale i w język. Wrosło na tyle głęboko, że często nawet nie zdajemy sobie sprawy że pewne zdania, poglądy – chociaż nie mają znamion hejterstwa czy pogardy – są seksistowskie. I o tym jest ten fanpage.

 

Jak pies nie da, suka nie weźmie. W seksizm jego własną bronią

 

Grafiki z krótkimi tekstami, będącymi parafrazą stereotypowych i powszechnych tekstów  i opinii na temat kobiet, robią od kilku dni prawdziwą furorę na Facebooku. Kiedy to piszę fanpage ma 2927 fanów, ale jestem pewna że kiedy to czytacie, ta liczba jest już o wiele większa. Jednak to, co „robi robotę” – to komentarze tych, którzy w lot podchwycili temat, oraz zdezorientowanych facetów (oraz kobiet – żeby nie było – seksizm siedzi w ludziach niezależnie od płci), którzy z niedowierzaniem dostrzegają, że ktoś robi sobie z nich (a raczej z ich poglądów) straszne jaja.

 

Komentarze nie są obraźliwe – i tu tkwi chyba największa moc tej strony. To nie jest hejterski profil w którym przebrzydłe feministki kpią sobie i obrażają mężczyzn. Komentarze są tylko (i aż!) odwróceniem tego, co wielu z nas powtarza, a co utrwala w społeczeństwie stereotypy na temat płci.

 

 

Zakodowane w głowie schematy są tak oczywiste, że dopiero użyte w innym kontekście odsłaniają swoją mierność i głupotę. Powyżej mamy genialne przekształcenie jednej z ulubionych metafor seksistów – tej z zamkiem (który jest do niczego, gdy można otworzyć go wieloma kluczami) i kluczem (który jest dobry, kiedy „wchodzi” w wiele zamków). I co się nagle okazuje?

 

Co ma penis do ołówka?

 

Nagle odzywają się faceci, piszący że stwierdzenie z ołówkiem jest słabe. No bo jest – oczywiście. Kto o zdrowych zmysłach porównuje organy płciowe do wyposażenia piórnika? To przecież niedorzeczne. Prawda? W komentarzach dalej wcale nie ma moralizatorskich wywodów. Są tylko stereotypy, wyświechtane opinie i argumenty, których na co dzień używają seksiści. Które tną jak brzytwa. Są złe, krzywdzące, absurdalne. Rzucony w stronę faceta tekst o zespole napięcia przedpolucyjnego, który najpewniej jest przyczyną tego, że „nie ma dystansu” (no bo my sobie tylko żartujemy, prawda? A tu męskie fochy i brak poczucia humoru!) wywołuje u nas głośne parsknięcie. A teraz eksperyment myślowy – ile razy ktoś skomentował wasze zachowanie, kwitując „że pewnie ma okres”.  Ile razy sami użyliście/użyłyście tego argumentu? Czy podobna uwaga skierowana do kobiety, jest tak samo zabawna? Pewnie nie. A powinna. Kiedy używamy takich stwierdzeń wobec mężczyzn, odkrywamy, jak bardzo są bez sensu.

 

Adwokat to jest do picia!

 

Mężczyzna Spełniony walczy też (tym samym orężem!) ze zjawiskiem wyśmiewania żeńskich końcówek w nazwach zawodów. Bo wiecie, pilotka to kurtka, a osoba pilotująca samolot to pilot i basta. Tyle, że pilotem, jak słusznie zauważyli twórcy fanpage’a, to można co najwyżej przełączyć kanał w TV. Żeńskie odmiany zawodów brzmią głupio i śmiesznie. Ale tylko dlatego, że nie jesteśmy do nich przyzwyczajeni. Może za kilkanaście lat nikomu nie przyjdzie do głowy szydzić z adwokatki czy ministry. Na razie Mężczyzna Spełniony natrząsa się bezkarnie z korektorów i adwokatów!

 

 

A co z kobietą spełnioną?

 

Ale żeby nie było, że ostrze sarkazmu skierowane jest tylko w męską stronę. Mężczyzna spełniony jest też paszkwilem na wszystkie strony i fanpage’e dla kobiet, które utrwalają stereotypy dotyczące płci. Komentujący biorą na warsztat także opinie zasłyszane u kobiet np. o tym, że te preferują towarzystwo mężczyzn, bo tylko z nimi można pogadać na ciekawe tematy (nie to co z koleżankami – tylko dzieci i szminki!).

 

Z bólem tylnej części ciała

 

Zmiana wzorców kulturowych, będących fundamentem stereotypów płciowych to  praca u podstaw. Głównie dlatego, że wielu ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy z posługiwania się nieprawdziwymi wyobrażeniami na tematy męskości i kobiecości.

 

Mężczyzna Spełniony pod płaszczykiem LOL-contentu przemyca edukacyjną wartość. Stereotypy są głupie. Irytują. Złoszczą. Frustrują. Ale kiedy zaczynamy nękać nimi mężczyzn, nagle stają się przezabawne. Chciałabym wierzyć w to, że bezlitośnie obśmiane, w końcu się od nas odczepią.