Przy okazji recenzji Spider-Mana wspominałam, że gorące uczucia, jakie żywiłam niegdyś do filmów Marvela ostygły, zmieniając konsystencję z gorącej lawy na twardą skałę trwałego i stabilnego związku. Nie w tym przypadku. Nie w przypadku Thor:Ragnarok.
Fangirling nie umiera nigdy
Bo musicie wiedzieć, że mimo upływu lat i tego, że staram się zgrywać przed wami człowieka opanowanego, który to popkulturą chciałby zajmować się na poważnie, nie potrafię powstrzymać fali fangirlingu, która ogarnia mnie na każdą wzmiankę o Thorze: Ragnaroku. Czekam na ten film z takim utęsknieniem, że podobny wpis – zbiór przemyśleń na temat ostatniej części asgardzkiej trylogii, popełniłam już we wrześniu, kiedy to w Internecie ukazały się pierwsze fotki z planu. Narzekałam wtedy na Waititiego, pełna obaw o jego niepoważną wizję historii, która w moim mniemaniu powinna być epicka i poważna.
Link do pierwszej części dywagacji przedpremierowych o Thorze: Ragnaroku
Pierwszy look na Ragnarok:
Dziś, po kilku miesiącach, dwóch zwiastunach i panelu na tegorocznym San Diego Comic Con, sypię głowę popiołem i przyznaję – zmieniam zdanie i rzucam w kąt moje wątpliwości. Swoją drogą, Waititi potrafił mnie przekonać w mniej niż 2 minuty, przy okazji pierwszego teasera, który swego czasu przyprawił wszystkich nerdów o prawdziwy zawrót głowy. Szacun. Drugi trailer także został przyjęty z ogromnym entuzjazmem, co ogromnie mnie cieszy, bo jako fanka serii o Thorze dość już nasłuchałam się od znajomych, jakie to słabe ogniwo całego MCU.
Po fotkach z września oraz dwóch zwiastunach mamy już nieco większy ogląd na to, co będzie się działo w Ragnaroku. Nadal jednak trudno to wszystko pozbierać w jakąś sensowną całość, dlatego w moich rozważaniach więcej będzie pytań niż odpowiedzi. Od czegoś trzeba jednak zacząć.
Drugi look na Ragnarok:
Patrz na włosy, czyli chronologia wydarzeń
Ok, warto na początek ułożyć sobie sceny i materiały w jakiejś kolejności. Pewnie – nadal nie wyciągniemy z tego całości scenariusza, ale przynajmniej znajdziemy punkty zaczepienia dla teorii i spekulacji. Na szczęście w ustaleniu chronologii wydarzeń pomaga nam… fryzura Thora! Jako że świat już jakiś czas temu obiegła smutna informacja o tym, że na boskiej głowie zabraknie pięknych złotych splotów, to jednak w niektórych scenach długie włosy nadal się pojawiają. Czyli – historia w Ragnaroku na razie dzieli nam się na czas przed fryzjerem i po fryzjerze.
Jakie więc sceny z długimi włosami widzimy w trailerach?
- Scena zniszczenia Mjolnira przez Helę – z tego, co widać, scena rozgrywa się na Ziemi. Można przypuszczać, że dzieje się to mniej więcej na początku i że Thor jest wtedy z braciszkiem, prawdopodobnie szukając Odyna, którego Loki zesłał na Ziemię (przy okazji pewnie odbierając mu pamięć). Wyobrażam sobie przy tym taki plan wydarzeń: Thor przybywa do Asgardu zastając Lokiego na tronie, po scenie rodem z The Avengers („duszę cię, ale tak naprawdę cieszę się, że cię widzę!”) bierze brata za fraki i przybywają do Midgardu w poszukiwaniu Wszechojca. W międzyczasie Asgard zostaje zaatakowany przez Helę, albo też przybywa ona na Ziemię, żeby pozbyć się Odinsonów i rozpocząć inwazję zaraz potem. Tak czy siak, Mjolnir zostaje zniszczony, a Thor trafia… do punktu poniżej.
- Thor w łańcuchach (pierwsza scena teasera, pamiętacie?) – prawdopodobnie jest on uwięziony w siedzibie Heli (Hel albo Niffleheim) lub, co sugerują niektórzy, w Muspelhaimie, krainie którą rządzi potężny i straszliwy Surtur (i ten trop jest chyba słuszny, biorąc pod uwagę, fakt, że sam Surtur pojawia się w najnowszym trailerze). I tu mam problem – rozumiem, że Hela intencjonalnie zesłała tam Thora. Gdzie podział się w tym czasie Loki? Czyżby uciekł? Jak jednak trafił potem na tę samą planetę, co Thor? W każdym razie mniej więcej w tym punkcie drogi braci się rozchodzą, bo przecież potem, podczas turnieju Loki zajmuje miejsce w loży VIP, podczas gdy Thor, pozbawiony boskiej fryzury, musi mierzyć się z Hulkiem.
- Potem następuje przybycie naszego bohatera na planetę Grandmastera i nieodżałowane obcięcie włosów.
Era krótkowłosa. Co wiemy i jak to ułożyć?
- Po przybyciu na Saakar mamy scenę walki między Thorem a Hulkiem (pominę jednak całe stronice spekulacji, jak Hulk w ogóle się tam znalazł i jaki ma to wszystko związek z komiksem Planet Hulk). Walki, jak dowiadujemy się potem – wygranej przez Thora. Przypominam – Loki siedzi wtedy koło Grandmastera. W międzyczasie dzieje się jednak coś, co sprawia, że nasz piękny Trickster kończy w łańcuchach (nie żebym narzekała, Loki w łańcuchach zawsze na probsie). Ale to Loki, więc w gruncie rzeczy nie powinno to nikogo dziwić.
- Potem mamy rozmowę z Brucem. Z poziomu zdezorientowania dr Bannera może wynikać, że dawno nie był on… sobą. Nie wie co się dzieje, ani gdzie jest. Thor opowiada mu w skrócie swoją historię – utratę młota i atak bogini śmierci na Asgard. Wspomina, że Hela chce doprowadzić do Ragnaroku i aby temu zapobiec nasz bóg piorunów montuje ekipę.
- Asdfghjkl;sdfghjkl; (tak, ten punkt poświęcony jest niekontrolowanemu fangirlingowi towarzyszącemu oglądaniu każdej sceny z Lokim w roli głównej).
- Powrót do Asgardu (skład drużyny jest naprawdę złoty: Thor, Loki, Hulk i Walkiria) i rozpierducha składająca się z: walki Hulka z wilkiem Fenrisem (Fenrirem w mitologicznej wersji), Thora walczącego z Hel za pomocą włóczni Odyna (Gungnir), Heimdalla wywijającego mieczem, armii Asgardu, którą Hela zdążyła zamienić w chodzące truposze, Lokiego którego trafia Hela podczas kosmicznego pościgu (czy w trailerze widzieliśmy ostatnią scenę Loczka w Ragnaroku? O jego życie obawiać się nie musimy, bo pojawia się w Infinity War, ale ta króciutka migawka była dość niebezpieczna dla naszego boga psot – być może znów trafił w okolice Thanosa i tym razem chłopak będzie miał przechlapane jeśli nie przyniesie mu jakiegoś Kamienia Nieskończoności do kolekcji) i oczywiście – Hulka nacierającego na Surtura!
Naturalnie trailer nie mógł nam zdradzić zakończenia, ale biorąc pod uwagę Infinity War (i tajny comicconowy teaser), można uznać że happy endu nie będzie. Zbliża się wielka wojna, a sama historia o bogu piorunów też się kończy, zakładam więc, że Waititi na pewno zburzy asgardzkie status quo. A jak? A no na przykład z grubej rury – totalnie niszcząc rodzinną planetę Thora. Dzięki temu Marvel miałby furtkę do rozpoczęcia zupełnie nowych historii (np. inspirowanych komiksami, w których asowie odrodzili się na Ziemi, a Loki został Lady Loki).
Lato jest spoko, ale… ja chcę już listopad!
Premiera Thor: Ragnarok już w listopadzie, czyli Gwiazdka w tym roku nadchodzi miesiąc wcześniej! Jestem ogromnie podekscytowana filmem i nawet bardziej podekscytowana… ekscytacją wszystkich fanów MCU. Do tej pory bowiem historia Thora była przez większość kwitowana jednym wielkim MEH, który zupełnie nie przystawał do moich pisków w częstotliwościach słyszalnych chyba tylko przez delfiny. Nareszcie mój fangirling mogę sobie racjonalnie tłumaczyć: Loki? Jaki Loki? Po prostu film zapowiada się bardzo dobrze, czyż nie? (głos opanowanego eksperta turn on).
A co wy myślicie o trzeciej części przygód Thora? Piszcie!