Zrób to sam! Kartki pop-świąteczne

Kilka porad, jak zrobić kartkę świąteczną, która uraduje fana popkultury (i nie tylko)

Bycie w Fandomie zwiększa pokłady kreatywności. Warto to wykorzystać i sprawić przyjemność znajomym. W tym roku robimy kartki świąteczne własnoręcznie! Kończymy z oklepanymi choinkami i mdłymi zimowymi krajobrazami. A przynajmniej urozmaicamy stare motywy zupełnie nowymi.

Idą święta (ok. wiem, że jeszcze nawet nie skończył się listopad, ale dajcie mi się już cieszyć). Każdy z nas ma pewnie długą listę rzeczy, które musi zrobić, zanim będzie mógł w spokoju wypatrywać pierwszej gwiazdki (nieważne, ile ma się lat – jeśli nie wypatrujecie pierwszej gwiazdki, to musicie wiedzieć, że coś w was umarło i tyle!). Jako człowiek, który doświadczył horroru świata bez wi-fi pamiętam, że jednym z obowiązkowych punktów przedświątecznej listy zadań było wysyłanie kartek. Ale to było przed. Przed pojawieniem się telefonów komórkowych w ręku każdego człowieka. Przed odkryciem cudownej prostoty wysyłania wszystkim jednego i tego samego smsa z życzeniami. Przed erą mailowych kartek i załatwienia wszystkiego jednym wpisem na facebooku. Przyznać muszę, że sama w ten sposób załatwiałam sprawy. Ale na szczęście człowiek na starość robi się sentymentalny.
Do tradycji wysyłania kartek świątecznych wróciłam dzięki Fandomowi (nie jakiemuś konkretnemu, po prostu Fandomowi, przez duże F). Kiedyś, na jednym z forów internetowych padło nieśmiałe hasło: A może wyślemy sobie kartki na Boże Narodzenie? Odzew był natychmiastowy. I bardzo entuzjastyczny! Wymieniliśmy się adresami i przystąpiliśmy do obmyślania, co by tu wysłać. Od tamtej pory kilka razy w roku siadam do biurka uzbrojona w nożyczki, klej, papier kolorowy i pisaki.

Kartka fandomowa nie może być zwyczajna. Nie może to być pierwsza lepsza, zakupiona w kiosku pocztówka z Mikołajem czy stajenką. Bo jeśli na POPcztówce ma być Mikołaj, lepiej żeby miał twarz Gandalfa. Albo Dumbledora. Ok, twarz Chrisa Hemswortha też wchodzi w grę. Bo to, co w takich kartkach najlepsze, to cudowny crossover świąt i fangirlingu.

 

Efekt moich ostatnich zabaw z nożyczkami.

Jak zrobić cudownie fandomową kartkę świąteczną?

Przede wszystkim – nie ma co się wykręcać brakiem talentu, czy zdolności plastycznych. Na komputerze możemy zdziałać cuda bez krztyny zmysłu estetycznego (dobrze, może i krztyna jest potrzebna). Poza komputerem – także. Pod warunkiem, że potrafimy wycinać i kleić.
 Nie chcę rozpisywać się o wkładaniu w pracę naszego serca. Tak, tak – wiadomo, cóż za banał! Ale w kontekście kartek, to naprawdę istotne. Bo najważniejszym celem, jaki chcemy osiągnąć jest nie kunszt artystyczny, a uśmiech na twarzy naszego adresata. Dlatego ważniejsze niż popisywanie się wirtuozerią obsługi Photoshopa jest trafienie w gusta osoby, do której zawędruje kartka.

Techniki robienia kartki są trzy: Komputer, papier oraz komputer i papier.

 
Motyw supernaturalowy sprawdza się w każdych okolicznościach
 Komputer: Jeśli jesteś za pan brat z programami do grafiki komputerowej, a dodatkowo posiadasz tablet graficzny – jesteś szczęściarzem. Twoja kartka ma szansę być naprawdę piękna i w pełni profesjonalnie wykonana. Jeśli nie korzystasz z wizerunków, czy obrazów które posiadają prawa autorskie, a sam wykonujesz rysunki – możesz nawet pomyśleć o sprzedaży! Każdy fandom ma swoich leniuszków lub zapracowanych (którzy nie mają czasu na zabawę z robieniem kartek własnoręcznie).

 

Jeśli jedynym programem graficznym, jaki masz na komputerze jest Paint, to nic straconego. Internety oferują nam kilka niezłych programów online. Osobiście polecam dwa: PicMonkeyoraz Canva. Tym drugim jestem niezmiennie od kilku tygodni zachwycona. Ilość i jakość grafik, które można w nim wykonać jest nieprawdopodobna. Program jest bardzo prosty, posiada mnóstwo darmowych motywów, swoje projekty można ściągać na komputer lub dzielić się nimi na portalach społecznościowych. Wysoka jakość plików .png gwarantuje, że przy wydruku kartka będzie wyglądać tak dobrze, jak na ekranie. No i jest jeszcze jeden plus: jeśli z jakiegoś powodu nie uda nam się kupić znaczka, lub w ostatnim momencie zepsuje nam się drukarka – zawsze możemy wysłać kartkę mailem.

 

 

To cudo dostałam na urodziny, made by Kaś
Papier: Tę zabawę znamy wszyscy. Papier, nożyczki, kredki. Dziecinne? No i co z tego? Poza tym – jest mnóstwo technik handmade’owych, które możemy wykorzystać przy tworzeniu kartki. Ogranicza nas tylko wyobraźnia. No i może trochę – zasobność portfela. Przy okazji możemy odkryć, jak relaksujące i satysfakcjonujące jest danie naszym dłoniom innego zadania niż ekspresowe walenie w klawiaturę.
Komputer i papier: Technika mieszana. W skrócie polega na wyselekcjonowaniu grafik z Internetu (lub wykorzystanie naszych digital-obrazków), wydrukowaniu ich i naniesieniu na kartkę. Plusem takiego sposobu jest fakt, że nie musimy mieć wielkich talentów. Wystarczy umiejętność researchu. Kiedy już znajdziemy motywy, które znajdą się na naszej kartce, wystarczy je wydrukować. Polecam zrobić to na nieco grubszym papierze lub papierze o innej (np. śliskiej) fakturze. Wygląda to o wiele lepiej. Potem odpowiednio komponujemy elementy na kartce (również grubszej – papier techniczny to podstawa!), przyklejamy i gotowe!

 

Wysyłanie kartek świątecznych to przemiła tradycja, która w dobie szybkich i wygodnych kanałów komunikacji odeszła nieco do lamusa. Warto to zmienić. Nie ma nic lepszego, niż dostać na święta kartkę w której dostrzegamy wysiłek nadawcy. Wysiłek, który nie zawsze polega na pięknym wykonaniu. Najważniejszy jest bowiem fakt, że ktoś zadał sobie trud, by poznać nasze zainteresowania i fascynacje, wziąć je pod uwagę i stworzyć coś specjalnie dla nas. Raz do roku fajnie jest zdobyć się na ten mały wysiłek.